Czy nauka psich sztuczek jest niezbędnym elementem codzienności?
Pies odpowiednio wyszkolony, słuchający poleceń swojego przewodnika to pies, z którym żyje się łatwo, przyjemnie i bez większych „niespodzianek”. Każdy czworonóg jest w stanie w mniejszym bądź większym stopniu przyswoić komendy z zakresu tzw. podstaw posłuszeństwa. Warto zatem poświęcić nieco uwagi, czasu i energii, aby tego dokonać. Czym różnią się standardowe komendy od sztuczek? Czy sztuczki są potrzebne? Przekonaj się już teraz!
Komenda a sztuczka
Większość osób pod pojęciem komendy rozumie takie polecenia jak np. „siad”, „waruj”, „zostań” czy „do nogi”. Są to podstawowe komendy, bardzo przydatne w codziennym funkcjonowaniu z psem, które rzeczywiście każdy czworonóg powinien znać i umieć wykonać. Z kolei sztuczki to różnego rodzaju aktywności (często robiące ogromne wrażenie), jak np. slalom, przybijanie piątki, „żółwik” (dotykanie nosem lub łapą zaciśniętej pięści), „zdechł pies”, ukłon, turlanie się czy czołganie.
Podstawowa różnica między komendą a sztuczką jest taka, że większość osób uznaje komendy za coś koniecznego do wypracowania, a sztuczki za coś, co jest zbędne. Jak jest w istocie?
Czy warto uczyć sztuczek?
Tak! Zdecydowanie warto. Paradoksalnie ich największą zaletą jest to, że… postrzegane są przez większość osób jako coś nieistotnego – jako coś, czego można się podjąć, ale nie trzeba. Jeśli nie wyjdzie, trudno. Ewentualnej porażce nie towarzyszą złość, frustracja i uczucie bezradności, jak niejednokrotnie ma to miejsce w przypadku nieudanej nauki komend. Nauka sztuczek jest przyjemna, a każdy najmniejszy efekt daje ogromną radość i satysfakcję.
Co ważne, nauka sztuczek „na luzie” przynosi najczęściej świetne rezultaty, ponieważ jest traktowana w kategoriach zabawy, zrelaksowany opiekun poświęca czas psu i nie wybiega w przyszłość, nie stresuje się i nie zastanawia, co się stanie, jeśli nie wyjdzie. Pies jest wówczas równie spokojny, zrelaksowany i szczęśliwy, a co za tym idzie, ma ogromną motywację do działania, chętnie współpracuje i osiąga doskonałe wyniki. Wszystko to sprawia, że tworzy się cudowna relacja pomiędzy psem i przewodnikiem, której fundamentami są zaufanie i poczucie bezpieczeństwa. Sposób nauki sztuczek – bez stresu, silnych emocji, presji – można i trzeba przenieść na naukę komend. I tu zachodzi wtedy większe prawdopodobieństwo osiągnięcia sukcesu.
Nagroda wskazana i wyczekiwana!
Pies powinien słuchać swego opiekuna i wykonywać jego polecenia, bo ufa mu, chce za nim podążać, traktuje jako przewodnika. Ale nie należy się oszukiwać – nie ma nic za darmo. Czworonogi uwielbiają być nagradzane za prezentowanie pożądanych przez opiekuna zachowań. Wówczas zachowania te wzmacniają się i utrwalają. Zdecydowana większość psów świetnie pracuje przy pomocy smakołyków. Oczywiście trzeba pamiętać, że to nie jedyna forma nagradzania, jaką można zastosować. Inne to np. pochwała, pogłaskanie, chwila zabawy ulubioną zabawką (istnieją psy, dla których tzw. nagrody socjalne są cenniejsze niż jedzenie).
Niemniej, jeśli pies przepada za smakołykami, warto ten fakt wykorzystać. Pamiętaj o tym, aby były to przysmaki nie tylko pyszne, ale zdrowe, jak przysmaki SPECIFIC™. Zwróć uwagę na ilość serwowanych smakołyków. Nie powinny przekraczać 10% dobowego zapotrzebowania na energię.